SoDA

Women Can Do IT: Jeżeli system ma nie zadziałać — zdarzy się to mnie!

Dziś w cyklu Women can do IT rozmawiamy z testerkami: Agnieszką Sadowską z BlueRider.Software, Agnieszką Krajną z Divante, Moniką Buchaniewicz i Magdaleną Mielke z TestArmy oraz Agnieszką Kędziorą, Agnieszką Kowieską, Małgorzatą Sadowską i Izabelą Czarnecką z Soflab Technology.

Czy swoją karierę zaczynałyście w branży IT? Jaki jest wasz background, jeśli chodzi o wykształcenie i wcześniejszą ścieżkę zawodową?

Magdalena: Z wykształcenia jestem geologiem i w trakcie studiów z tą dziedziną wiązałam swoją przyszłość. Jednak rynek pracy szybko to zweryfikował [śmiech]. Szukałam własnej drogi, nauki ścisłe były mi bliskie. Zdecydowałam, że pójdę w stronę IT i programowania. Zaczęłam od testowania, bo stwierdziłam, że trzeba poznać różne obszary. Potem natknęłam się na temat testów bezpieczeństwa oraz hackowania, który okazał się tym, co najbardziej mnie zainteresowało. Zmieniłam pracodawcę z myślą o szansie na rozwój w cyberbezpieczeństwie. Tam trafiłam pod skrzydła bardzo dobrego mentora i tak zaczęła się moja przygoda z pentestami.

Monika: Z wykształcenia jestem farmaceutką, ale jako testerka pracuję od 2015 roku. Pomysł z wejściem do branży IT pojawił się, kiedy zaczęłam szukać pracy po 10-letnim urlopie macierzyńsko-wychowawczym (mam 4 dzieci). Trafiłam na program ‘Mama w IT’ i nagle odkryłam, że testowaniem można się zajmować zawodowo. W ramach programu mieliśmy m.in możliwość zrobienia certyfikatu ISTQB. Od początku pracuję też zdalnie — śmieję się z moim szefem, że robiłam to, zanim stało się to modne [śmiech].

Małgorzata: Skończyłam elektronikę, ale zaraz po studiach nie byłam przekonana, że uda mi się znaleźć pracę w zawodzie. Zaczęłam wysyłać CV wszędzie, gdzie choć trochę pasował mój profil i tak dostałam możliwość pracy jako testerka w firmie w Warszawie, w zawodzie, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam. To był zupełny przypadek, ale okazało się, że ten zawód bardzo pasuje do mojego charakteru. Jestem pedantką, więc jak coś mi kazali rzetelnie sprawdzać, to bardzo mi to pasowało [śmiech]. I tak już pracuję w branży IT od 15 lat.

Agnieszka Sadowska: W przeszłości chciałam zostać psychologiem, ale idąc na studia, zdecydowałam się na inżynierię biomedyczną. Zaryzykowałam i wybrałam specjalizację ‘informatyka w medycynie’ — bez przekonania, że to dobry wybór. Jeszcze w trakcie magisterki zaczęłam pracować w firmie IT prowadzącej projekty ściśle związane z medycyną — moja praca polegała na wyszukiwaniu danych, zdarzało mi się dorywczo testować — i te momenty lubiłam najbardziej. Dlatego też postanowiłam dalsze kroki zawodowe związać z testowaniem.

Agnieszka Sadowska

Agnieszka Kowieska: Studiowałam psychologię i marzyłam o założeniu własnej agencji marketingowej. W 2008 roku zaczęłam jednak pracować w IT jako testerka. Obecnie jestem też na trzecim semestrze informatyki stosowanej na Politechnice Łódzkiej. Wybrałam ten kierunek z tego względu, że tam jest bardzo dużo baz danych, programowania i Sztucznej Inteligencji. Od szkoły podstawowej i liceum bardzo mnie interesowała elektronika — w domu często wywalałam korki [śmiech].

Agnieszka Krajna: Skończyłam studia geodezyjne i przez parę lat pracowałam jako geodetka, ale przeszkadzały mi warunki pracy, jakie panują na tym rynku. W pracy zawsze najbardziej lubiłam tę jej analityczna część, a to ma dużo wspólnego z pracą testera. Postanowiłam więc zgłębić tę dziedzinę. Poszłam na studia podyplomowe i wkręciłam się w testowanie. Potem miałam kilka lat przerwy, w czasie której wyjechaliśmy do Holandii i urodziły mi się dzieci. Rok temu wróciłam do Polski i znowu jestem aktywna zawodowo.

Co najbardziej sobie cenicie w obecnej roli?

Agnieszka Kowieska: Na pewno jest to różnorodność — można pracować nad różnymi projektami. Jeśli ktoś lubi się rozwijać i nie lubi monotonii, to testowanie będzie świetnym wyborem.

Małgorzata: W tym zawodzie nie wpada się w jedną koleinę i można się przyjrzeć pracy w różnych obszarach IT. Dla mnie obszar testowania jest o tyle ciekawy, że on stoi na granicy humanistyki i nauk ścisłych, bo trzeba połączyć zdolność myślenia logicznego, analitycznego z perspektywą użytkownika. Samo testowanie przypomina rozwiązywanie zagadek, co bardzo lubię.

Agnieszka Sadowska: Będąc testerką, można się sprawdzić w różnych rolach — czasem jest to pisanie scenariuszy testowych, a czasem potrzebna jest pomoc przy zarządzaniu projektem czy ustalaniu nowych funkcjonalności. To pozwala uczyć się nowych rzeczy i daje satysfakcję z poczucia rzeczywistego wpływu na ostateczny wygląd produktu.

Magdalena: Ja też pracuję w firmie, w której projekty bardzo szybko się zmieniają, co nie pozwala mi się nudzić. Bardzo szybko muszę przeskakiwać między różnymi aplikacjami oraz testowaniem urządzeń. Każdy projekt jest inny i muszę być cały czas na bieżąco. Fajne jest też to, że moja praca ma na celu zapewnienie użytkownikom systemów i aplikacji bezpieczeństwa w trakcie ich użytkowania oraz bezpieczeństwa ich danych. To jest duża odpowiedzialność, bo nie ma uniwersalnego sposobu radzenia sobie z zagrożeniami.

Magdalena Mielke

Agnieszka Krajna: Nie będę tutaj wyjątkiem, bo też uważam, że testowanie to jest po prostu bardzo rozwijająca praca — ilość ścieżek, które można wybrać jest nieograniczona. Bardzo podoba mi się też atmosfera pracy w IT oraz elastyczność godzin pracy.

Monika: Z natury jestem perfekcjonistką i bardzo podoba mi się to, że realnie mogę wpłynąć na to, jak będzie wyglądał system, nad którym pracuję. Cenię sobie też to, że — dzięki pracy zdalnej — mogę łączyć życie zawodowe z życiem prywatnym.

Największe sukcesy zawodowe w IT?

Małgorzata: Moim sukcesem zawodowym jest na pewno to, że się nie poddałam. Miałam na początku różne doświadczenia zawodowe, nie zawsze sprzyjające środowisko pracy, ale mimo to zostałam na tym rynku i w tej chwili jestem specjalistką, o którą rywalizują różne firmy.

Magdalena: Samo to, że udało mi się dostać pracę jako testerka bezpieczeństwa i to, jak szybko się rozwijam. Po niecałym roku od zetknięcia się z branżą IT zostałam pentesterką. Na przestrzeni kolejnego roku zdobyłam certyfikację CEH. Osobiście nie znam innych pentesterek, choć mam dużą nadzieję, że w niedalekiej przyszłości się to zmieni.

Śmiało mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, że udało mi się wskoczyć w obszar IT, w którym przeważają mężczyźni. Fajnie jest się rozwijać w branży, która jest zdominowana przez mężczyzn.

Monika: Takim dużym sukcesem było na pewno to, że po 4 miesiącach pracy zostałam przeniesiona do zespołu pracującego nad przebudowaniem dużego i skomplikowanego systemu, który jest używany przez ponad 100 000 użytkowników. Byłam odpowiedzialna za wszystkie testy. Nadal pamiętam dzień migracji, kiedy przez głowę przelatywały mi wszystkie przypadki testowe w każdym możliwym wariancie [śmiech].

Przy okazji odkryłam też, coś, co nazywam syndromem testera — jeżeli system ma nie zadziałać, to zdarzy się to właśnie mnie. To bardzo pomaga w pracy.

Monika Buchaniewicz

Agnieszka Kowieska: Bardzo ciężko byłoby mi wybrać taką jedną rzecz, bo wydaje mi się, że na mój sukces tak naprawdę składają się takie mniejsze osiągnięcia. Pierwszym z nich było nabycie pewności siebie i zaufania do samej siebie, że dam sobie radę.

Agnieszka Krajna: Dla mnie sukcesem jest to, że udało mi się wrócić do mojego zawodu po ponad 3-letniej przerwie i wdrożyć się w nowe/stare obowiązki [śmiech]. Szybko obdarzono mnie zaufaniem i przeniesiono do skomplikowanego, międzynarodowego projektu o dużym znaczeniu dla firmy. Nadal się rozwijam, w wolnym czasie piszę testy automatyczne i jestem z tego dumna.

Agnieszka Sadowska: W moim odczuciu sukcesem jest zaufanie do mojej pracy ze strony najbliższych współpracowników i klientów.

W jednym z projektów dostałam nawet łatkę ekspertki na temat jednego z serwisów. Takie docenienie ze strony osób, z którymi pracuję na co dzień, jest dla mnie bardzo wartościowe i budujące.

Czym najbardziej zaskoczyła was praca w IT? Co odbiega od obiegowych opinii?

Monika: Zanim zaczęłam pracę w IT to często słyszałam o problemach z komunikacją między testerami i deweloperami, ale powiem szczerze, że nigdy tego nie odczułam. Wręcz przeciwnie — deweloperzy często dziękują mi za to, że zauważyłam coś, co przeoczyli. Myślę że ma na to wpływ sposób, w jaki mówię im o błędach.

Magdalena: Pierwsze, z czym się spotkałam w IT, to założenie, że branża ta jest zdominowana przez mężczyzn i że kobiecie ciężko jest się w niej odnaleźć. W obszarze testów manualnych proporcja testerek do testerów była dosyć wyrównana, jednak w dziale cyberbezpieczeństwa podział jest bardzo widoczny. To chyba najbardziej mnie uderzyło, miałam obawy, że nie będę traktowana poważnie i nie będę robić tego, co tak mnie wciągnęło. Teraz staram się łamać stereotypy związane z obecnością kobiet w branży IT.

Agnieszka Kowieska: Na pewno sprawdziło się moje wyobrażenie, że testowanie to bardzo ciekawy i różnorodny zawód. Nieprawdą z kolei okazał się, że stereotyp informatyka, który siedzi w piwnicy.

Agnieszka Sadowska: Wyobrażenie na temat informatyka-introwertyka we flanelowej koszuli i okularach bardzo szybko upadło. W tej branży spotkałam osoby bardzo pomocne i otwarte, chętnie dzielące się wiedzą. Wiele z nich dostarcza mi dużo inspiracji do rozwoju.

Agnieszki Krajna: Też byłam przekonana, że to jest świat jednak bardziej męski. Pamiętam, jak mój brat jako dziecko spędzał całe dnie przed komputerem. W ogóle tego wtedy nie rozumiałam [śmiech]. Myślałam też, że dla większości programistów praca to jest ich jedyne hobby, więc nie wykraczają poza rzeczy związane z informatyką.

Małgorzata: Ja nie miałam takiego momentu, kiedy zastanawiałam się, czy pracować w branży IT i jak to wygląda.

Pod koniec lat 90., kiedy zastanawiałam się nad studiami, stereotyp informatyka we flanelowej koszuli był bardzo mocny, bo to naprawdę tak wtedy wyglądało. Był to też męski świat — zarówno w liceum, w klasie matematyczno-informatycznej, jak i później na studiach, było niewiele dziewczyn. Wydaje mi się, że choć przez te 15 lat świat IT mocno się zmienił, to w kadrze menadżerskiej ciągle jest niewiele kobiet. Miałam okazję brać udział w paru dużych projektach, gdzie zarządzało 15 facetów i ja. To jest trudne.

Małgorzata Sadowska

Do czego jeszcze dążycie? Jakie są wasze cele zawodowe?

Agnieszka Krajna: Moje najbliższe plany to bycie testerką automatyzującą, która stosuje dobre praktyki. Takie nieco dalsze to pójście w ślady Magdy. W dalszej perspektywie chciałabym się skupić na rozwoju w kierunku testowania bezpieczeństwa aplikacji webowych.

Agnieszka Sadowska: Mogę powtórzyć to, co mówiła Agnieszka przed chwilą. Na ten moment też skupiam się na automatyzacji — testach API i Selenium. Chciałabym też właśnie wejść w bezpieczeństwo — zaczęłam już kurs w tym kierunku.

Małgorzata: To jest trudne pytanie, ponieważ dotarłam do takiego punktu, w którym mam już sporo ciekawego doświadczenia za sobą i nie bardzo wiem, co mogę robić dalej. Najbliższe plany to na pewno zrobienie kursu ISTQB na poziomie Expert. Chciałabym też tak całościowo opiekować się testami w dużych projektach informatycznych.

Agnieszka Kowieska: Mój ulubiony projekt był związany z rozwojem Business Intelligence i stąd wybrałam Politechnikę Łódzką, bo na tych studiach jest bardzo dużo zagadnień związanych z Big Data, analizą danych metodami statystycznymi i Machine Learning. Chciałabym rozwijać się bardziej w tę stronę.

Agnieszka Kowieska

Monika: Myślę o inżynierii wymagań i analizie biznesowej, które bardzo mnie teraz interesują, ale wiem, że ze względów organizacyjnych nie jest to dla mnie dobry czas na zmiany. Na razie zdobywam wiedzę we własnym zakresie. Z takich planów na teraz, to na pewno zależy mi na tym, żeby być na bieżąco i jak najlepiej móc pracować w projekcie, w którym aktualnie jestem.

Magdalena: Przede wszystkim, chcę zdobyć kolejne certyfikacje związane z bezpieczeństwem, zarówno od strony technicznej jak i audytowej. Oczywiście, chciałbym też kiedyś zbudować własny zespół testerek i nim zarządzać. Chciałabym zmobilizować więcej kobiet do zajmowania się bezpieczeństwem oraz większej pewności siebie.

Jakie macie rady dla osób, które chciałyby pracować w IT?

Małgorzata Sadowska: Ja bym powiedziała takiej dziewczynie, że nie jest głupsza od facetów oraz żeby nie bała się zadawać pytań, które z pozoru wydają idiotyczne, bo kiedy się je zada, to zazwyczaj okazuje się, że pozostałe osoby też nie miały na nie odpowiedzi.

Agnieszka Sadowska: W mojej karierze zawodowej bardzo mi pomogło chińskie przysłowie: ‘Kto pyta, jest głupcem przez pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim do końca’. Warto pytać i warto rozmawiać, bo wtedy korzystamy z wiedzy bardziej doświadczonych od nas osób. Zawody związane z IT mają niższe lub wyższe progi wejścia, ale pamiętajmy, żeby nie spocząć na laurach i wytrwale piąć się do góry.

Magdalena: Moja rada to: nie poddawać się po pierwszych napotkanych trudnościach. Podstawowe kursy i szkolenia często nie są wystarczające, a po podstawach napotykamy ścianę, przychodzi frustracja, że utknęłyśmy w miejscu, a to, co umiemy, to jeszcze za mało. Niezależnie od tego, czy interesujemy się testami czy programowaniem, trzeba w to włożyć dużo pracy i czasu, ale nie warto odpuszczać.

Agnieszka Kowieska: Na początku, jeżeli jakaś osoba chciałaby wejść w IT, to polecałabym zorientowanie się, który obszar w tym świecie IT tak naprawdę nas interesuje: programowanie, testowanie czy może analityka biznesowa. Dopiero w kolejnym kroku szukałabym szkoleń i ofert pracy dla osób, które nie mają doświadczenia.

Monika: Dość często doradzam znajomym, jak zacząć pracować jako tester i zawsze na początku proponuję, żeby zapoznać się z takimi podstawowymi zadaniami testowymi, które można znaleźć online. Ta praca wymaga skrupulatności. Trzeba powtarzać dokładnie tę samą czynność wielokrotnie, co może być monotonne. Dobrze jest się na to przygotować.

Agnieszka Krajna: Zgadzam się z dziewczynami. Jeśli interesuje Cię praca w IT, to nie bój się i jak najszybciej zgłąb temat i znajdź pracę. Wszystkiego da się nauczyć, jeśli ma się chęci.

Magdalena: Ja tylko dodam, że te oferty, na które aplikujemy, są często ofertami z szerokim wachlarzem wymagań. Nie bójmy się aplikować nawet, jeśli spełniamy 50% z nich. Posiadanie wszystkich oczekiwanych umiejętności często jest niemożliwe.

Niejednokrotnie spotykałam się ze stwierdzeniem, że kobiety wysyłają swoje CV, dopiero gdy spełniają większość wymagań. Czasami jednak wystarczy, że zabłyśniemy wiedzą w konkretnej technologii, posiadamy jakąś cechę, która będzie sporo wnosiła do nowego zespołu.

Najnowsze artykuły

Najnowsze artykuły

Case study Cańbi: W jakim celu mierzyć produktywność programistów?

Case study BlueRider.Software: Authentic Authism, czyli jak zrozumieć autyzm dzięki technologii

LinkedIn partnerem SoDA. Dołącz do nowego cyklu webinarów