SoDA

Women Can Do IT: Czy deweloperzy potrzebują “dyrygentów”?

W dzisiejszym odcinku serii wywiadów Women Can Do IT rozmawiamy z Adrianną Gajowniczek, Scrum Master w HTD, Hanną Dobosz, Project Manager w Etteplan, Martą Ciesielską, Project Manager w Divante, Anną Wojciechowską, Project Manager w Codibly, Magdaleną Bałut, Project Manager w CSHARK, Michaliną Sitarczuk, Business Project Manager z Liki Mobile Solutions oraz Magdaleną Bogdał, Service Delivery Manager w Netguru.

Czy swoją karierę zaczynałyście w branży IT? Jaki jest wasz background, jeśli chodzi o wykształcenie i wcześniejszą ścieżkę zawodową?

Anna: Jako studentka dziennikarstwa przeprowadziłam się do Krakowa, żeby pisać książki i pracować w radiu, ale na początku załapałam się do pracy w restauracji przy rynku. Na studiach poznałam mojego długoletniego później przyjaciela, który pracował w IT. Moje umiejętności w obsłudze komputera kończyły się wtedy na zainstalowaniu drukarki, a Internetu używałam głównie dla Gadu-Gadu, ale mój przyjaciel uznał, że „na początek wystarczy” i udało się!

Magdalena Bogdał: Jeśli chodzi o studia i pierwsze kroki w pracy to mój background to Public Relations i Marketing. To później okazało się dobrą podstawą do wejścia w project management. Moją pierwszą pracę w IT polecił mi kolega ze studiów, który sam zmienił branżę. Zaczęłam pracę w agencji interaktywnej, zarządzając kilkoma małymi projektami.

Michalina: W obecnej firmie zaczynałam jako specjalistka od sprzedaży, ale jeszcze wcześniej pracowałam jako pracownik socjalny w domu dziecka. Odpowiadałam tam za relacje między rodzicami a dziećmi, dbając o to, żeby więzi rodzinne nie zostały w żaden sposób przerwane. Po zmianie branży bardzo szybko się wkręciłam i przyznam, że moja wiedza pedagogiczna przydaje mi się w pracy z programistami [śmiech].

Adrianna: Jestem inżynierem biotechnologii i już pod koniec studiów, stwierdziłam, że to jest kompletnie nie dla mnie. Poszłam na zarządzanie, gdzie pisałam pracę dyplomową na temat ‘Zarządzania Ryzykiem w Projektach Informatycznych’. Kiedy w pewnym momencie musiałam znaleźć nową pracę i stwierdziłam, że aplikuję do pracy jako Scrum Master. Poszłam na rozmowę rekrutacyjną do HTD i wypadłam na tyle dobrze, że pracuję tam już 9. miesiąc.

Magdalena Bałut: Skończyłam filologię angielską i po studiach przez ponad 4 lata pracowałam w szkole. Dobrze mi to wychodziło, natomiast w pewnym momencie poczułam, że osiągnęłam to, co chciałam, więc postanowiłam dalej się rozwijać i spróbować swoich sił w innej branży. Znalazłam pracę jako kierownik projektu i jednocześnie zaczęłam studia podyplomowe z Project Management. Potem udało mi się dostać do CSHARK, gdzie nadal pracuję.

Magdalena Bałut

Marta: W teorii, praca w IT jest moją pierwszą pracą, ale ja tak naprawdę pracowałam od 16. roku życia. Zajmowałam się między innymi organizacją eventów, np. Festiwalu Fantastyki Pyrkon. Samymi komputerami interesowałam się od dziecka, zaraził mnie tym mój tato. Ostatecznie studiowałam jednak filologię polską. Po studiach wróciłam do dziecięcych zainteresowań IT, wylądowałam na stanowisku Project Managerki i to był strzał w dziesiątkę.

Hanna: Skończyłam studia na Politechnice Wrocławskiej na kierunku inżynieria biomedyczna ze specjalizacją w elektronice medycznej. Potem kiedy rozglądałam się za pracą, okazało się, że jest to dosyć niszowa specjalizacja [śmiech]. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, z którą kończyłam studia inżynierskie i ona mnie zachęciła do tego, żebym spróbowała swoich sił jako programistka. W Etteplan zaczynałam od najniższego szczebla jako Junior Software Design Engineer. W międzyczasie okazało się, że lepiej czuję się w rolach organizacyjnych i przy wsparciu firmy tak to się dalej potoczyło.

Co najbardziej sobie cenicie w obecnej roli?

Magdalena Bałut: W mojej pracy cenię sobie to, że mogę się rozwijać i uczyć nowych rzeczy każdego dnia. Każdy dzień i każdy projekt jest inny. Dodatkowo, ogromnym plusem są ludzie, których spotykam na co dzień — inspirujący i motywujący do działania.

Marta: W mojej pracy cenię sobie to, że robimy produkty, które są realnymi projektami o konkretnych celach biznesowych. Uwielbiam branżę e-commerce za to, że większość osób i większość firm, która do nas przychodzi ma konkretny cel, na którym opierają swoje rozwiązania.

Marta Ciesielska

Hanna: To, co sobie najbardziej cenię to jest to, że nie ma rutyny, każdy dzień jest inny. U nas w firmie osoba na stanowisku Project Managera podejmuje się tej roli z całym dobrodziejstwem inwentarza, więc jestem odpowiedzialna zarówno za zespół, jak i za dowiezienie projektów. Działam też jako wsparcie sprzedaży.

Adrianna: To, co mi się podoba najbardziej, to kontakt z ludźmi. Jestem osobą szalenie społeczną i dla mnie możliwość bezpośredniej pomocy zespołowi w wykonywaniu ich pracy jest czymś naprawdę fantastycznym.

Anna: Ludzie, proces, dynamika — tutaj nigdy nie jest nudno. Od zawsze mam smykałkę do organizowania, dobrze czuję się w miejscach, w którym mogę wziąć coś na sobie i to “ogarnąć”. Zanim na dobre rozwinęłam się w IT, kilka lat byłam instruktorką w klubie fitness i widziałam, jak dużo frajdy sprawia mi motywowanie innych.

Michalina: Jeśli chodzi o technologię w ogóle, to bardzo inspirujące jest to, że jesteśmy w stanie zbudować, coś co będzie pomagać ludziom i co będzie ułatwiać im życie. Kiedy 5 lat temu zaczynałam pracować w IT, to może nie było tak widoczne, ale stało się szczególnie potrzebne teraz, kiedy wszyscy jesteśmy zamknięci w domach z powodu pandemii.

Magdalena Bogdał: Ze względu na moje predyspozycje i charakter, ważne dla mnie jest to, że mam częsty kontakt z ludźmi i dużą dynamikę pracy. Bardzo cenię sobie możliwość tworzenia produktów, które pomagają ludziom. Fascynująca jest też różnorodność projektów i inicjatyw. Dzięki nim mogę mieć styczność z różnymi typami klientów i wieloma zespołami, z różnymi produktami końcowymi i użytkownikami z różnych regionów świata.

Magdalena Bogdał

Największe sukcesy zawodowe w IT?

Magdalena Bogdał: Od około 3 lat pracuję jako Service Delivery Manager, gdzie wraz z dwójką innych managerów odpowiadam za ponad 50-osobowy zespół, do którego cały czas rekrutuję nowe osoby. To jest dla mnie ogromny sukces. Wielką satysfakcją jest dzielenie się wiedzą i odpowiadanie na różne pytania i prośby, widzę olbrzymie pokłady informacji, które zebrałam przez lata, a dzięki którym mogę pomóc innym.

Hanna: Takim pierwszym sukcesem było dla mnie zejście na ścieżkę Project Management. Moim pierwszym zadaniem było nadzorowanie niedużego projektu, w którym pracowało 3 deweloperów. Byłam bardzo przejęta i czułam się rzucona na głęboką wodę. Nie miałam wtedy pojęcia o zarządzaniu, nie wiedziałam z czym to się wiąże. Projekt udało mi się jednak szczęśliwie zakończyć.

Adrianna: Sukcesem są dla mnie sytuacje, w których nasz zespół działa jak taka dobrze naoliwiona maszyna. Dzięki temu wiem, że ja też jestem pomocna i że ludzie, którzy ze mną pracują to doceniają.

Adrianna Gajowniczek

Magdalena Bałut: Myślę, że po tym jak otrzymałam duży kredyt zaufania od przełożonych udało mi się zbudować fajnie działający zespół, który liczy już ponad 30 osób. Duża większość projektów, które realizujemy jest dostarczana z sukcesem, ale to już jest nasz wspólny sukces.

Michalina: Dla mnie pierwszym momentem, kiedy poczułam, że robię dobrą robotę jako Project Managerka były pierwsze święta Bożego Narodzenia, od kiedy pracowałam w IT. Dostałam wtedy mnóstwo kartek. Druga rzecz to to, że jako introwertyczce udało mi się zaprzyjaźnić z programistami z mojego zespołu, którzy też są introwertykami.

Anna: Nie potrafię wskazać największego wśród sukcesów. W tym fachu raz podejmujesz lepsze decyzje, raz gorsze. Sukcesy PMa zbudowane są na jednych i drugich. To jak układa się moja kariera, bardzo mnie cieszy. Największe jeszcze przede mną.

Marta: Mierzalnym sukcesem było dla mnie wystąpienie na konferencji Agile Vienna we wrześniu zeszłego roku. To było ogromne osiągnięcie, że się tam znalazłam i dostałam bardzo pozytywny feedback. Niektóre osoby powiedziały, że powinnam być na main stage [śmiech].

Czym najbardziej zaskoczyła was praca w IT? Co odbiega od obiegowych opinii?

Michalina: Myślę, że programiści backend mogą się na początku wydawać dosyć zamkniętymi osobami, ale szybko można do nich dotrzeć. Dla mnie na początku pracy na pewno kluczowe były umiejętności, które zdobywałam w pracy socjalnej, bo na bardzo ogólnym poziomie dynamika grup jest bardzo podobna. Ludzie lubią wchodzić w określone role, więc po prostu trzeba tym dobrze zarządzać.

Michalina Sitarczuk

Magdalena Bałut: Rozpoczynając pracę w IT nie miałam konkretnych wyobrażeń o tej branży. Oczywiście każdy z nas zna stereotyp informatyka introwertyka. Obecnie świat IT jest bardzo zróżnicowany, zmienia się dynamicznie i możesz spotkać tutaj cały wachlarz osobowości — w zasadzie tak jak w większości branż.

Hanna: Myślę, że w samej branży jest duże zróżnicowanie, jeśli chodzi o osoby, które tu pracują. Są introwertycy, ale są też bardzo otwarte osoby. To do czego musiałam się przyzwyczaić, to na pewno specyficzny humor, ale pewnie każda branża ma żarty, których nie rozumiesz, jeśli w niej nie pracujesz [śmiech].

Anna: Kiedy zaczynałam, IT nie było tak dobrze płatne i popularne, wtedy rzeczywiście wchodząc do pokoju programistów większość miała długie włosy spięte w kucyki i koszulki z postaciami z gier [śmiech]. Dziś nie ma reguły — w zespole mam zarówno sportowców jak i artystów.

Anna Wojciechowska

Magdalena Bogdał: Jestem wieloma aspektami pozytywnie zaskoczona i nie doświadczyłam bezpośrednio stereotypów, które się wiążą z IT. W firmie, w której obecnie pracuję jest bardzo dużo kobiet w dziale Project Management i wiele z nich pełni funkcję liderskie. Częścią kultury w naszej firmie jest też to, że programiści kontaktują się bezpośrednio z klientami, co sprawia, że bardzo ciężko jest pielęgnować swojego wewnętrznego piwniczaka [śmiech].

Adrianna: Mój były mąż jest informatykiem, więc wiedziałam już, że to są naprawdę super ludzie, którzy są otwarci, inteligentni, lubią porozmawiać na różne tematy. To, co mnie uderzyło, jak zaczęłam już pracować w HTD, to fakt, jak młodzi są ludzie, którzy pracują w naszej organizacji.

Marta: Nie miałam wyobrażeń związanych z takim stereotypem informatyka-piwniczaka, ale to wynika z jednego powodu. Jestem nerdem, od zawsze jestem bardzo mocno związana ze światem fandomu, fantastyki i science-fiction. To jest też taki obszar, w którym działa sporo programistów i te grupy się bardzo mocno nakładają na siebie. Uważam, że ten stereotyp jest już w dużej mierze nieprawdziwy i powinien odejść do lamusa.

Do czego jeszcze dążycie? Jakie są wasze cele zawodowe?

Adrianna: Moje cele zawodowe na teraz są jasne — chcę na razie być jak najlepszym Scrum Masterem, chcę się uczyć i pogłębiać wiedzę, bo nie oszukujmy się, 9 miesięcy to nie jest szalony staż pracy. Mam też nadzieję,
że za parę lat uda mi się zostać Scrum Coachem.

Anna: Chcę sukcesywnie zwiększać skalę, w szerszej perspektywie zarządzać kluczowymi projektami, programem czy portfolio projektów. W tej chwili skupiam się na rozwoju swojej roli w kierunku resource managera. Ostatnio każdego dnia uczę się czegoś nowego.

Magdalena Bogdał: Od kiedy jestem managerką, bardzo staram się skupiać na tym, czy mój dział funkcjonuje w zdrowy sposób. Cały czas chcemy go powiększać i ważne dla mnie jest to, żeby on nie tylko — w skali makro — dowoził i spełniał założenia biznesowe, ale także — w skali mikro — żeby pojedynczym osobom dobrze się z nami pracowało.

Marta: Przede mną stoi teraz jedno bardzo duże zadanie — będzie to tworzenie zespołu pod nową technologię w naszej firmie. Wiąże się to ze zmianą myślenia z zadaniowego na operacyjne i to na pewno będzie dla mnie spore wyzwanie. Przez ostatnich 6 lat pracowałam, rozwiązując problemy i wykonując konkretne zadania, a teraz sama będę musiała wymyślić i znaleźć te obszary, w które mam włożyć ręce.

Michalina: Na pewno chciałabym móc samodzielnie zbudować zespół i dostarczyć gotowy produkt od początku do końca. Mam wrażenie, że w takim zespole poza kompetencjami technicznym bardzo ważne są też miękkie kompetencje.

Hanna: To, co mi się marzy to prowadzenie naprawdę dużego zespołu, takiego ponad 20 osób. Chciałabym sprawdzić, jak będą się skalować codzienne wyzwania. Kolejny cel, który łączy się z tym pierwszym, to sprawienie, żeby wszystkie osoby pracujące w zespole były zadowolone z tego, co robią na co dzień.

Hanna Dobosz

Magdalena Bałut: Chciałbym doszlifować swój warsztat i zrobić certyfikat Project Management Professional, jeden z najpopularniejszych certyfikatów dla Project Managerów. Dodatkowo, chciałabym spróbować swoich sił w innych projektach, obecnie wspieram projekty dla jednego klienta, może niedługo będzie czas na kolejne wyzwania.

Jakie macie rady dla osób, które chciałyby pracować w IT?

Anna: Słuchaj ludzi i patrz na sprawy szerzej niż poprzez metodologię projektu. Nie bój się zadawać pytań. Im lepiej rozumiesz swojego klienta i zespół, tym bardziej zyskujesz ich zaufanie.

Michalina: Dla mnie podstawą jest wiara we własne możliwości. Jako kobiety jesteśmy wychowywane w przeświadczeniu, że jesteśmy delikatne i taki też wolimy styl komunikacji. Wchodząc do branży IT, na pewno trzeba przyzwyczaić się do bardziej bezpośredniego sposobu porozumiewania się.

Magdalena Bogdał: Jeśli jesteśmy w firmie, w której jest osoba/dział zajmujący się IT, to spróbujmy być po prostu bliżej rzeczy z tym związanych, np. pracą przy stronie internetowej. Szukajmy też firm, które są otwarte na zatrudnianie i szkolenie juniorów. Trzecia rzecz to poszukiwanie książek i podcastów, które pozwolą nam na zapoznanie się ze słownictwem i sposobami pracy w branży.

Hanna: Na pewno nie zniechęcać się i nie poddawać. Jeśli ktoś czuje, że chciałby się sprawdzić w jakiejś roli, to po prostu próbować.

Magdalena Bałut: Dobrym krokiem na start będą studia podyplomowe z Project Management, które pomogą zweryfikować czy to jest to czego szukasz (jeżeli mówimy o pracy jako PM).

Marta: Upewnij się, że chcesz pracować w IT, bo to lubisz, a nie dlatego, że chcesz dobrze zarabiać. Inaczej gwarantuję, że będziesz się męczyć w pracy, która nie będzie ci sprawiać satysfakcji. Poszukaj takiej dziedziny, która wiąże się z twoimi naturalnymi umiejętnościami — tutaj warto sobie zrobić test osobowości, np. test Gallupa.

Adrianna: Może nie będę tutaj oryginalna, bo moja rada byłaby dokładnie taka sama jak Hani. Jeśli czujecie, że IT to jest coś dla was, to po prostu spróbujcie, nawet jeśli nie macie doświadczenia. Na moje obecne stanowisko dostałam się z pierwszej aplikacji, którą w ogóle złożyłam.

Dziękuję za rozmowę.

Najnowsze artykuły

Najnowsze artykuły

Case study Cańbi: W jakim celu mierzyć produktywność programistów?

Case study BlueRider.Software: Authentic Authism, czyli jak zrozumieć autyzm dzięki technologii

LinkedIn partnerem SoDA. Dołącz do nowego cyklu webinarów