Kontynuujemy cykl “Women can do IT” — wywiadów z niezwykłymi kobietami, przedstawicielkami świata IT. Dziś rozmawiamy z HR menedżerkami: Lidią Szutkiewicz z Netguru, Katarzyną Gzyl z Codibly i Nkosikazi Khumalo z EMBIQ.
Czy swoją karierę zaczynałyście w branży IT? Jaki jest wasz background, jeśli chodzi o wykształcenie i wcześniejszą ścieżkę zawodową?
Lidia: Moje wcześniejsze doświadczenie z IT ogranicza się do ukończenia klasy informatycznej w liceum [śmiech]. Studiowałam Finanse i Rachunkowość, następne 12 lat spędziłam w bankowości, pracując najpierw w sprzedaży, a potem jako HR Business Partner. Po 3 latach czułam się zmęczona koniecznością ciągłego jeżdżenia po kraju, bo tego akurat wymagała moja rola. Na LinkedIn natknęłam się na ofertę pracy w Netguru, która mnie zainteresowała, i tak tu jestem od 1,5 roku.
Katarzyna: Myślę, że moja ścieżka w IT jest nie do końca standardowa. Z wykształcenia jestem psycholożką i moim pierwszym obszarem zawodowym było trenerstwo. Od początku swojej drogi zajmowałam się rozwojem pracowników — od pracy z najmłodszymi przez nastolatków aż po pracowników bardzo różnych organizacji. Przez kilka lat pracowałam w Stowarzyszeniu ‘Wiosna’, dzięki któremu trafiłam do branży IT, jestem też certyfikowaną scrum masterką. Kiedy zaczynałam w HR ponad 7 lat temu, zajmowałam się obszarem learning and development, ale dosyć szybko przeszłam do zarządzania całością drogi pracownika w firmie i wszystkimi procesami personalnymi, od rekrutacji poczynając, przez dbałość o motywację i zaangażowanie zespołów, na offboardingu kończąc.
Nkosikazi: Mam za sobą bardzo dużo różnych doświadczeń, pracowałam m.in. w marketingu i przy organizacji festiwali gospelowych. 13 lat temu zajmowałam się już rekrutacją i zawsze najłatwiej mi się rekrutowało do działu IT. Kiedy przyszłam do obecnej firmy, od razu powiedziałam, że nie chcę mieć jednego stanowiska, bo szybko się nudzę. Trochę drogą eliminacji wybrałam sobie potem te obowiązki, które mi najbardziej odpowiadały i zajmuję się teraz HR.
Co najbardziej sobie cenicie w obecnej roli?
Katarzyna: IT jako środowisko pracy nieustannie się rozwija, zmienia znacznie dynamiczniej niż inne sektory. Nowe role, potrzeby i oczekiwania pojawiają się właściwie z miesiąca na miesiąc — to sprawia, że nie ma czegoś takiego jak gotowe rozwiązania, które sprawdzą się w najbliższych latach. Za każdym razem kluczem jest umiejętność elastycznego dostosowywania się do tego, co się dzieje i szukanie rozwiązań odpowiednich dla danego momentu rozwoju organizacji. Druga rzecz, którą lubię w IT to konkret — każde działanie musi być precyzyjne i odpowiadać na określone potrzeby zespołu.
Lidia: Najfajniejsze jest dla mnie to, że czuję realny wpływ na naszą organizację. Mam świadomość, że decyzje, które podejmuję, wpływają na to, kim jesteśmy jako firma, jaką mamy politykę wynagrodzeń czy strategię benefitową, w jaki sposób zarządzamy pewnymi procesami. Z drugiej strony nadal bardzo dużo się uczę i zdarza się, że robię niektóre rzeczy po raz pierwszy. Lubię takie wyzwania.
Nkosikazi: Tak, wyzwania, które stale się pojawiają i to, że ciągle jest masę nowych rzeczy i obszarów do zgłębienia — bywa tak, że okazuje się, że jest 22.30, a Ty nadal czytasz, bo tak bardzo cię to wkręciło [śmiech]. Dla mnie bardzo ważny jest też wpływ, który mam na życie ludzi, których zatrudniam. Zdarzyło mi się przyjąć do pracy kilka osób, w których widziałam potencjał, a które na papierze, technicznie jeszcze nie miały wymaganego doświadczenia. Bardzo mnie to cieszy to, że jestem w stanie komuś pomóc, widząc coś więcej niż tylko to, co mam napisane sztywno w CV.
Największe sukcesy zawodowe w IT?
Lidia: Jeśli mówisz o tej szerszej perspektywie, to w 2019 roku udało nam się w Netguru wprowadzić rolę HR Business Partnera, która dziś jest dobrze postrzegana. Świetnie, że możemy na bieżąco pomagać ludziom w ich wyzwaniach. Obecnie wprowadzamy też Talent Management System, który będzie służyć pracownikom w ramach wsparcia ich rozwoju. Jedną z kluczowych inicjatyw, jakich podjął się mój zespół, było też wprowadzenie regularnej ankiety satysfakcji pracowników. Szybko nauczyliśmy się z niej wyciągać wnioski, a w 2020 roku była jednym z ważniejszych narzędzi w zakresie zagwarantowania odpowiednich, bezpiecznych warunków do pracy zdalnej wszystkich członków zespołu Netguru.
Nkosikazi: Mam nadzieję, że te największe sukcesy jeszcze przede mną [śmiech]. Tak na poważnie, to na pewno takim dużym osiągnięciem był headhunting dla klienta z Doliny Krzemowej. Rekrutacja trwała 9 miesięcy, ale się udało i teraz ta osoba pracuje dla nas z Lublina.
Katarzyna: Chciałabym tutaj wspomnieć o dwóch sukcesach mojego zespołu. Pierwszy to jakość naszych procesów rekrutacyjnych. To jest efekt naszej codziennej, żmudnej i niekoniecznie na co dzień spektakularnie widocznej pracy. Co tydzień i co miesiąc sprawdzamy, co jeszcze możemy usprawnić i wdrażamy te rozwiązania metodą małych kroków. Drugi sukces to rosnąca świadomość organizacji, jak ważny jest HR i co on może tak realnie dawać, poza samą rekrutacją, jak wpływa na funkcjonowanie pracowników, ich motywację i zaangażowanie.
Czym najbardziej zaskoczyła was praca w IT? Co odbiega od obiegowych opinii?
Lidia: Na branżę IT często patrzymy stereotypowo, kojarząc programistów jako osoby ciche, introwertyczne, najchętniej w charakterystycznej flaneli. Takiego podejścia wyleczyłam się kilkanaście lat temu dzięki przyjacielowi, który oprócz tego, że zawodowo programuje, jest też jedną z najbardziej imprezowych osób, jakie znam. Bycie introwertykiem lub zamkniętą osobą to po prostu kwestia osobowości i ktoś, kto pracuje np. w finansach czy marketingu też może taki być. To, co mnie tak bardzo uderzyło w pracy w Netguru i co szczególnie widoczne było w czasie pierwszego lockdownu wiosną, to to, jak bardzo żywe są nasze wartości. Nastawiamy się na podważanie status quo i przekraczanie oczekiwań innych osób i rzeczywiście, wszyscy tak pracują. Kiedy to zobaczyłam po raz pierwszy, pomyślałam: ‘Wow, to są ludzie, którym naprawdę zależy’.
Katarzyna: Od początku pracy w IT miałam raczej styczność z osobami bardzo “niestandardowymi”, jeśli chodzi o stereotypowe postrzeganie tej branży — na jakimś wyjeździe firmowym, zostaliśmy nawet kiedyś zapytani w hotelu, czy naprawdę jesteśmy z IT [śmiech]. To, co mnie najmocniej uderzyło — to silna potrzeba konkretu i precyzji, co jest czasem dla mnie wyzwaniem, bo ja, jak słychać, bardzo lubię mówić i wyjaśniać [śmiech]. To też na pewno sektor dla osób zdecydowanych, które potrafią przekonywać innych za pomocą silnych, popartych danymi, argumentów, a równocześnie są otwarte na zróżnicowane opinie zespołu, z których czerpią garściami.
Nkosikazi: Osoba, która mnie poleciła do firmy, to jest właśnie też taki typ imprezowicza, więc ja miałam totalnie inne wyobrażenia o IT niż taka przeciętna osoba [śmiech]. Myślę, że w każdej branży są ludzie o różnych charakterach i różnych potrzebach. W EMBIQ pracujemy na wielkim open space i czasem jest tak głośno, że mamy wrażenie, że jestem w podstawówce [śmiech]. IT to jest na pewno obecnie branża zdominowana przez mężczyzn, ale jestem tu — między innymi — po to, żeby chociaż trochę to zmienić.
Do czego jeszcze dążycie? Jakie są wasze cele zawodowe?
Katarzyna: Jeśli chodzi o nasz zespół, to myślę nie tylko o uzupełnieniu go o nowe osoby, ale także o taki wewnętrzny rozwój wszystkich procesów HR, w dbałości o jak najwyższą jakość naszych działań. Większość naszych zadań wynika bezpośrednio z celów strategicznych całej firmy — dlatego pracujemy intensywnie np. nad ścieżkami rozwoju pracowników czy rolą HR Partnera. Ponadto, chcę, żeby mój dział sam się organizował i stymulował zmiany w organizacji za pomocą narzędzi znanych z metodologii Scrum.
Lidia: Chciałabym, żebyśmy wiedzieli jako organizacja, jak budować zwartą społeczność między ludźmi pracującymi zdalnie. Myślenie w kategorii remote-first jest dla nas ciągle dużym wyzwaniem i chciałabym, żebyśmy potrafili dbać o innych i o ich dobrostan na co dzień, nieważne, czy pracują z biura czy zdalnie. Przyjście do biura zawsze było takim momentem, kiedy ludzie mogli się spotkać, zjeść razem śniadanie czy lunch. Teraz tego nie ma, ludzie siedzą odizolowani w domach i nawiązanie bliższej relacji z członkami zespołu jest trudniejsze niż kiedykolwiek. Zależy mi też na tym, żebyśmy potrafili rekrutować najlepszych ludzi do organizacji i żebyśmy potrafili dać im wystarczająco dużo przestrzeni, żeby mogli się rozwijać.
Nkosikazi: Ja z kolei chciałabym bardzo zbudować taki zespół HR, który będzie zajmował się nie tylko rekrutacją, ale po prostu dbaniem o pracownika. W tej chwili zajmuję się tym sama, ale wiem, że w miarę, jak będziemy rosnąć, to to nie będzie już możliwe. Mam obecnie taką zasadę, że każdy pracownik może do mnie przyjść ze wszystkim i na pewno postaramy się znaleźć rozwiązanie. Chciałabym jeszcze lepiej pomagać osobom z EMBIQ w skupieniu się w 100% na pracy.
Jakie macie rady dla osób, które chciałyby pracować w IT?
Lidia: Ważna jest otwartość i umiejętność szybkiego reagowania na zmiany. IT jest branżą, gdzie zmiany dzieją się czasem z dnia na dzień, a zdolność do adaptacji może często decydować i przetrwaniu zespołu czy całego biznesu.
Nkosikazi: Ta otwartość jest na pewno bardzo ważna, bo mamy możliwość pracowania z ludźmi na całym świecie. Ważna jest nieustępliwość — IT daje dużo benefitów i możliwość podróżowania, ale idzie za tym też konieczność bycia na bieżąco i poszukiwania ścieżki, która będzie Ci odpowiadać w 100%.
Katarzyna: Nie nastawiaj się na bazie tego, co widziałaś i słyszałaś od kogoś, tylko staraj się usłyszeć i zrozumieć realne potrzeby i oczekiwania ludzi. Jeśli masz okazję pracować nawet niekoniecznie dla, ale z IT, to spróbuj. Będziesz miała szansę poznać specyfikę tego sektora, język, którym się posługuje oraz podejście technologiczne. A z rad bardziej personalnych, to na pewno ważne są cierpliwość i kreatywność, bo w IT nie da się zastosować technik i rozwiązań znanych z innych branż.